Deweloperzy trzymają poziom – ceny rosną, ale wolniej

Po okresie turbulencji spowodowanych problemami z nową podażą rynek nowych mieszkań powoli się stabilizuje. Ceny rosną, ale już nie tak gwałtownie – informują w swoim raporcie eksperci z firmy JLL.

Deweloperzy działający w sześciu największych miastach Polski sprzedali w pierwszym kwartale br. 16,5 tysiąca nowych mieszkań i tym samym powtórzyli wynik z ostatniego kwartału 2018 r. Podobna liczba, 16,8 tysiąca lokali, trafiła w tym czasie do oferty. Opóźniony boom przeżywają Poznań i Łódź, w których odnotowano w ostatnim kwartale rekordy sprzedażowe – czytamy w najnowszym raporcie JLL „Rynek mieszkaniowy w Polsce Q1 2019”.

Pierwszy kwartał 2018 roku nie przyniósł zaskakujących zmian, jeśli chodzi o wyniki w sektorze mieszkaniowym. Mimo wyraźnego spadku (-12,5% k/k) liczby nowych wprowadzeń deweloperom udało się ustabilizować proces uruchamiania kolejnych inwestycji, a liczba mieszkań wprowadzonych na rynek w okresie ostatnich 12 miesięcy (67,9 tys.) wyraźnie przewyższyła liczbę mieszkań sprzedanych w tym samym czasie (62,9 tys.). Zrównoważenie popytu oraz ustabilizowanie sytuacji w sektorze budowlanym zahamowało gwałtowny wzrost cen, z którym mieliśmy do czynienia w ostatnim roku. W Krakowie, Trójmieście i Poznaniu średnie ceny mieszkań pozostających w ofercie utrzymały się na poziomie z grudnia, a w Łodzi były wyższe zaledwie o 1,3%.

Ani odpowiednio wysoka podaż, ani stabilizacja cen nie pozwoliła jednak deweloperom działającym na największych rynkach istotnie zwiększyć w pierwszym kwartale roku liczby transakcji, a firmy działające we Wrocławiu i Trójmieście odnotowały w porównaniu z grudniem procentowo nawet dwucyfrowe spadki.
Mniejsza liczba transakcji jest w dużej mierze związana ze spadającym popytem ze strony prywatnych inwestorów kupujących mieszkania na wynajem. Rosnące ceny zmniejszyły istotnie rentowność najmu takich mieszkań, a nabywcy, zwłaszcza ci najbardziej zamożni, kupujący mieszkania za gotówkę, decyzję o inwestycji odłożyli na później.

Ciekawie natomiast przedstawia się sytuacja w Poznaniu i Łodzi, miastach o najmniejszej skali obrotów na rynku pierwotnym. One właśnie teraz przeżywają swój boom. O ile w pozostałych (Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Trójmieście) najwyższe wolumeny transakcji przypadały na wybrane kwartały 2017 roku, to w Poznaniu i Łodzi rekordy padły właśnie teraz. Na rynku poznańskim sprzedano 1700 mieszkań (+36% k/k), a w Łodzi 1300 (+26% k/k).

„Jeśli wziąć pod uwagę, że jeszcze w 2017 r. w Łodzi liczba sprzedanych mieszkań oscylowała w granicach 800 kwartalnie, to wynik przekraczający 1300 jednostek jest imponujący. Jest to nagroda dla deweloperów działających w tym mieście za wyjątkowo wysokie i atrakcyjne wprowadzenia w poprzednich kwartałach. Jeśli podobnie na zwiększenie oferty zareagują nabywcy z Poznania, to rekord sprzedażowy w tym mieście jeszcze przed nami” – powiedziała Katarzyna Kuniewicz, Dyrektor Działu Badań Rynku Mieszkaniowego JLL.

Zdaniem Kazimierza Kirejczyka, Wiceprezesa Zarządu JLL „Polski rynek deweloperski wciąż funkcjonuje na bardzo wysokich obrotach. Choć w większości miast sprzedaż zmalała w porównaniu z rekordami odnotowywanymi w 2017 r., to polskie metropolie pozostają na tle innych miast w regionie i Europie liderami w liczbie mieszkań budowanych na sprzedaż”.

Zdaniem autorów raportu „Rynek Mieszkaniowy w Polsce Q1 2019” nie oznacza to jednak, że branża nie ma powodów do niepokoju. Kluczowa dla stabilności sektora jest równowaga pomiędzy popytem a podażą i to właśnie ona przez ostatnie lata zapewniała wzrost polskiej mieszkaniówce. Z punktu widzenia elastyczności podaży kluczowe będą planowane zmiany legislacyjne, w tym m. in. planowane przywrócenie możliwości nabywania gruntów rolnych w granicach miast i nowa ustawa o planowaniu przestrzennym. Po stronie popytu czynnikiem hamującym mogą być kolejne wzrosty cen, nieuniknione przy dalszym ograniczaniu podaży.

„Szansą pozwalającą w najbliższych latach na utrzymanie dotychczasowego wolumenu transakcji jest coraz większa liczba i aktywność funduszy inwestycyjnych zainteresowanych nabyciem całych budynków mieszkaniowych z myślą o długoterminowym wynajmie. Coraz więcej firm deweloperskich zaczyna traktować inwestorów instytucjonalnych jako równoległą ścieżkę sprzedaży mieszkań” – podsumowuje Paweł Sztejter, Dyrektor Działu Rynku Mieszkaniowego, JLL.

Autorami raportu są eksperci JLL.

Drewno C24

✔ Drewno to materiał konstrukcyjny, którego właściwości trudno przecenić. Jest to materiał tani, ekologiczny, a zarazem bardzo wytrzymały. Bardzo dobrze znosi pracę całego budynku i przenosi obciążenia. Jest odporne na zmienne warunki atmosferyczne i upływ czasu. Drewno konstrukcyjne C24 – typowe drewno konstrukcyjne zgodne z normą PN-EN 338
✔ Konstrukcja drewniana jest lżejsza niż stalowy szkielet o tej samej nośności. Jest też bezpieczniejsza od stali w aspekcie przeciwpożarowym — drewno wolniej poddaje się wysokiej temperaturze, więc konstrukcja drewniana jest dłużej stateczna i nośna, a po obróbce posiada podwyższoną odporność ogniową i lepsze właściwości izolacyjne.
✔ Dlaczego drewno C24?
Drewno konstrukcyjne stosowane w budownictwie powinno być wysokiej jakości, ponieważ elementy nośne muszą bezpiecznie przenosić wszelkie obciążenia. Drewno posiadające klasę C24 posiada certyfikat CE potwierdzający spełnienie odpowiednich wymagań technicznych.
✔ Drewno C24 jest strugane, fazowane oraz suszone komorowo (poniżej 15% wilgotności). Zapewnia to niezwykłą wytrzymałość drewna, odporność na warunki atmosferyczne. Możemy zrezygnować z dodatkowej impregnacji chemicznej, koniecznej w przypadku drewna mokrego – tartacznego. Drewno suche wymaga jedynie ochrony przeciwko negatywnemu wpływowi warunków atmosferycznych.
✔ Drewno C24 stosujemy do:
👉 konstrukcji ścian i dachu w konstrukcjach szkieletowych;
👉 legarowania tarasu;
👉 konstrukcji wiat i zadaszeń;
✔ Zalety drewna C24:
👉 duża wytrzymałość eliminująca mikropęknięcia i skręcenia,
👉 dobra stabilność wymiarowa,
👉 estetyczny wygląd,
👉 niska waga.
✔ Co oznacza klasa C24?
Wytrzymałość na zginanie, rozciąganie wzdłuż i w poprzek włókien, ściskanie i ścinanie jest kluczowym parametrem i warunkiem tego, aby drewno mogło zostać użyte jako materiał konstrukcyjny.
✔ Drewno klasy C24 musi wytrzymać zginanie o sile 24 MPa na mm2, tak więc 1 cm2 wytrzyma obciążenie prawie 250 kilogramów. Jedynie 15% tarcicy spełni te wymogi. Zastosowanie drewna suszonego C24 zamiast mokrej tarcicy, przekłada się na pozbycie się problemów z zaparzeniem drewna, z pleśnią czy grzybami.

Rekuperacja – dlaczego warto o niej pomyśleć

🏠 Rekuperacja czyli wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła – co to takiego i dla kogo?
💰 Ze względu na wciąż rosnące koszty wytwarzania energii potrzebnej do ogrzania domów budujemy coraz bardziej energooszczędne i szczelne domy. W takich budynkach tradycyjne metody wentylacji grawitacyjnej nie działają poprawnie, aby je usprawnić musimy otworzyć lub rozszczelnić drogie, szczelne okna.
👉 Wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła, czyli z rekuperacją, zapewnia stały dostęp do świeżego, przefiltrowanego i wstępnie ogrzanego powietrza, bez konieczności otwierania okien, robienia przeciągów i tym samym – wychładzania wnętrza. Przekłada się to na oszczędności na rachunkach za ogrzewanie, dlatego takie rozwiązanie zyskuje coraz większe grono zwolenników. Dotyczy to zwłaszcza osób projektujących dom zgodnie z zamysłem nowoczesnego, energooszczędnego i pasywnego budownictwa.
❓ Czy rzeczywiście taka metoda wymiany zużytego powietrza na świeże została stworzona tylko z myślą o domu energooszczędnym?
✔ Z całą pewnością jest to najczęściej zadawane pytanie dotyczące wentylacji z odzyskiem ciepła oraz związanych z tym faktów i mitów, na które warto udzielić odpowiedzi.